niedziela, 27 wrze艣nia 2015

R脫呕OWA I CZARNA KSI臉呕NICZKA- OPOWIADANIE



                                   W jednym ma艂ym kr贸lestwie 偶y艂y dwie ksi臋偶niczki. By艂y bli藕niaczkami, lecz nie by艂o 偶adnego problemu aby je rozr贸偶ni膰. Zamek , bardzo du偶y i pi臋kny, by艂 podzielony na p贸艂. W jednej z cz臋艣ci mieszka艂a zawsze u艣miechni臋ta, kochaj膮ca wszystkich R贸偶owa Ksi臋偶niczka, kt贸ra by艂a dusz膮 towarzystwa. Co chwile urz膮dza艂a wystawne bale na kt贸re zaprasza艂a wszystkich swoich poddanych.By艂a przepi臋kna, mia艂a lekko falowane blond w艂osy, kt贸re si臋ga艂y jej do smuk艂ej, idealnej talii. Jej wielkie oczy mia艂y kolor Morza 艢r贸dziemnego w lecie, wtedy gdy dnie trwaj膮 niesko艅czenie d艂ugo, a noce prawie nie istniej膮. Ta wygrzewaj膮ca si臋 na s艂o艅cu ma pi臋kny bardzo nasycony kolor. T臋cz贸wki tej ksi臋偶niczki s膮 zaskakuj膮ce. Dooko艂a czarnego punktu zwanego 藕renic膮 ma br膮zowe obw贸dki, niejednakowe. Jedna jest wi臋ksza. W zale偶no艣ci od 艣wiat艂a i ubrania ,jakie ma na sobie w danej chwili ksi臋偶niczka, oczy zmieniaj膮 si臋 z niebiesko-szaro-br膮zowych na zielono-br膮zowe.Ksi臋偶niczka od zawsze by艂a bardzo drobna i chuda. Nikt nie potrafi艂 przej艣膰 obok niej oboj臋tnie. Ka偶dy zachwyca艂 si臋 jej urod膮. Nikt nigdy nie widzia艂 jej smutnej. By艂a optymistk膮, potrafi艂a ka偶dego zarazi膰 swoj膮 dobr膮, pozytywn膮 energi膮.

                                 W drugiej, mroczniejszej cz臋艣ci zamku 偶y艂a Czarna Ksi臋偶niczka. Kiedy艣 by艂a taka sama jak jej siostra, ca艂y czas si臋 u艣miecha艂a i by艂a radosna. By艂a tak samo pi臋kna , lecz pewnego dnia opu艣ci艂a j膮 rado艣膰, kt贸ra zamieni艂a si臋 ze smutkiem. On z ka偶dym dniem coraz bardziej narasta艂, zwi臋ksza艂 swoj膮 si艂臋. Przestali j膮 interesowa膰 ludzie, zacz臋艂a 偶y膰 na uboczu. Ju偶 nie sp臋dza艂a ca艂ych porank贸w na robieniu sobie makija偶u, przesta艂a przywi膮zywa膰 uwag臋 do swojego wygl膮du. Noce sta艂y si臋 bezsenne i przepe艂nione niepokojem, kt贸ry przeradza艂 si臋 w b贸l. Jej k膮ciki ust opad艂y, oczy sta艂y si臋 wyblak艂e, pozbawione nadziei. Gdy jej przyjaciele zauwa偶yli, 偶e co艣 zaczyna si臋 z艂ego z ni膮 dzia膰 ,pr贸bowali si臋 dowiedzie膰, co jest przyczyn膮 jej smutku. Nie chcia艂a zbytnio o tym opowiada膰 wi臋c po pewnym czasie odpu艣cili. Pozosta艂a praktycznie sama, zdana tylko na siebie. M贸wi艂a, 偶e nic jej nie jest, 偶eby si臋 nie martwili. Na pocz膮tku smutek przychodzi艂 do niej z odwiedzinami tylko wieczorami, gdy by艂a sama w swej komnacie. Przychodzi艂 te偶, gdy odnosi艂a jak膮艣 pora偶k臋. Z czasem przesta艂 j膮 opuszcza膰, by艂 przy niej ca艂e dnie i noce, czasami troch臋 bli偶ej lub dalej. Ca艂y czas chodzi艂a przygn臋biona i usi艂owa艂a si臋 powstrzymywa膰 od p艂aczu. Nawet jej pasja przesta艂a jej sprawia膰 rado艣膰. Od zawsze kocha艂a ta艅czy膰. Teraz nawet gdy to robi艂a to nie opuszcza艂y jej czarne, mroczne i straszne my艣li. M贸wi艂y jej, 偶e jest beznadziejna, gruba, brzydka, lepiej by by艂o gdyby umar艂a, przypomina艂y jej o 艣mierci, kt贸rej nie uniknie. Ta my艣l j膮 najbardziej przera偶a艂a, 偶e niezale偶nie jak bardzo b臋dzie si臋 stara膰 w 偶yciu ,to i tak si臋 ono kiedy艣 zako艅czy. Nie mo偶e 偶y膰 wiecznie. Ta艅czy艂a w b艂臋dnym kole, bo 偶ycie sprawia艂o jej s du偶o cierpienia, z kt贸rym sobie nie radzi艂a i ulg臋 przynios艂aby jej 艣mier膰, lecz nie mia艂a odwagi sobie odebra膰 istnienia. Pewna jej cz臋艣膰 zawsze by艂a rozs膮dna i nawet w takich chwilach przypomina艂a jej, 偶e 偶yje si臋 dla innych ,nie dla siebie, 偶ycie jest po to, aby prze偶y膰 je do ko艅ca i dawa膰 jak najwi臋cej z siebie innym ludziom. Przez 3 miesi膮ce jako艣 sobie dawa艂a rad臋, zawsze gdy stawa艂a si臋 dla kogo艣 wa偶na, to pojawia艂 si臋 male艅ki promyk nadziei, kt贸ry zaczyna艂 j膮 roz艣wietla膰. Gdy zn贸w sta艂a si臋 samotna ,to do przygn臋bienia doszli nowi dotychczas tylko troch臋 znani jej jego przyjaciele. Teraz pozna艂a ich bardzo dobrze. Zawsze by艂a oty艂ym dzieckiem, wi臋c postanowi艂a, 偶e nie chce by膰 ju偶 taka ohydna i zacz臋艂a mniej je艣膰. Dosz艂a do jednego posi艂ku dziennie. . B贸l psychiczny by艂 tak silny, 偶e potrafi艂a przez niego wbi膰 paznokcie w sw膮 pi臋kn膮, pergaminow膮 sk贸r臋, tak g艂臋boko, 偶e powstawa艂y rany. Si臋ga艂a r贸wnie偶 po srebrne ostrze, kt贸rym okalecza艂a swe cia艂o. Z ka偶dym dniem mia艂a coraz mniej si艂y. Gdy jej matka zauwa偶y艂a, 偶e co艣 jest z ni膮 nie tak, to pr贸bowa艂a nieudolnie z ni膮 rozmawia膰. Ksi臋偶niczka milcza艂a i p艂aka艂a, nie chcia艂a jej nic powiedzie膰, bo uzna艂a, 偶e i tak jej nie zrozumie. A偶 pewnego dnia wyzna艂a, 偶e chce i艣膰 do znachorki. Opowiedzia艂a jej o swoich niekt贸rych problemach, cho膰 to nie by艂o 艂atwe. Znachorka uzna艂a, 偶e pom贸c jej mo偶e jedynie wr贸偶ka, gdy偶 sam膮 rozmow膮 tu nic nie zdzia艂aj膮. Stan dziewczyny by艂 bardzo powa偶ny. Wybra艂a si臋 wi臋c do Zielonej Wr贸偶ki, lecz po wizycie u niej poczu艂a si臋 jeszcze gorzej, gdy偶 ta nawet jej do ko艅ca nie wys艂ucha艂a i ju偶 stwierdzi艂a, 偶e wie, co jej dolega. Kaza艂a jej uda膰 si臋 do kilku innych wr贸偶ek: do B艂臋kitnej, kt贸ra mia艂a zbada膰 jej smutne oczy, oraz Bia艂ej, kt贸ra wzi臋艂a pr贸bk臋 jej kr贸lewskiej b艂臋kitnej krwi do zbadania. Wszystkie wyniki by艂y pozytywne. Jedna wizyta u Zielonej Wr贸偶ki jej wystarczy艂a i nie mia艂a zamiaru do niej wraca膰, pomimo tego, 偶e takie da艂a jej zalecenia. Da艂a jej te偶 eliksir, dzi臋ki kt贸remu sen mia艂 jej przychodzi膰 艂atwiej. Jeszcze kilka razy spotka艂a si臋 ze Znachork膮 na rozmowie. Po trzech tygodniach zaprzesta艂a wizyt, gdy偶 Znachorka nie zna艂a jej dok艂adnej sytuacji, a dawa艂a rady ,kt贸re j膮 tylko zasmuca艂y, bo nie mog艂a uczyni膰 tych wszystkich rzeczy. Na przyk艂ad za偶egna膰 sporu mi臋dzy swymi rodzicami. Nie ufa艂a Znachorce do ko艅ca, wi臋c nie umia艂a jej o wszystkim powiedzie膰. W tym czasie wszyscy si臋 od niej odsun臋li, pozosta艂a ca艂kiem sama. przynajmniej jej si臋 tak wydawa艂o, naprawd臋 by艂o troch臋 inaczej. Pewnego poranka przyszed艂 do niej list od nieznajomego, musia艂 mu si臋 pomyli膰 adres. Odpisa艂a na niego i tak zacz臋艂a si臋 ich przyja藕艅 na odleg艂o艣膰. Ca艂ymi dniami i nocami wysy艂ali sobie listy magiczn膮 poczt膮. Bardzo ubolewali z powodu, 偶e nie mog膮 si臋 na razie spotka膰. Cierpieli na to samo, wi臋c mogli sobie nawzajem pom贸c. Pewnego dnia oznajmi艂 jej, 偶e za 3 doby b臋dzie niedaleko jej pa艂acu, gdy偶 jedzie z rodzicami na zjazd rodzinny. Zmarnowa艂a szanse na spotkanie, przez co by艂a na siebie jeszcze bardziej z艂a. Pisali ze sob膮 jeszcze pewien czas, lecz potem on stwierdzi艂, 偶e ta znajomo艣膰 nie ma sensu. Nie chce ju偶 jej zna膰, jest zbyt beznadziejna i do艂uj膮ca. Pozostawi艂 j膮 wtedy, gdy najbardziej go potrzebowa艂a. Tej samej nocy, gdy dotar艂a do niej ta wiadomo艣膰, na jej nadgarstkach pojawi艂y si臋 g艂臋bokie rany, ca艂膮 noc sp臋dzi艂a na rozpaczaniu. Pewnego dnia, gdy posz艂a do szko艂y , zacz臋艂a rozmawia膰 z Ksi臋ciem z jej kr贸lestwa, kt贸ry od zawsze by艂 w jej klasie, lecz wcze艣niej z nim zbytnio nie interesowa艂a si臋.. Zacz臋li si臋 poznawa膰 i powoli zaprzyja藕nia膰, sp臋dzali ze sob膮 coraz wi臋cej czasu, a ona stawa艂a si臋 coraz bardziej radosna. Zawsze by艂 przy niej ,gdy tego potrzebowa艂a, umia艂 jej pom贸c, a co najwa偶niejsze, ona potrafi艂a mu zaufa膰. Rozmawia艂a z nim o wszystkim. Jej mrok coraz bardziej si臋 roz艣wietla艂, lecz nadal si臋 g艂odzi艂a, bo uwa偶a艂a, 偶e jest za gruba i nie dostrzega艂a tego 偶e zaczyna wygl膮da膰 jak szkielet. Dla niego by艂a idealna i chcia艂, aby zaprzesta艂a si臋 niszczy膰. Z ka偶dym dniem sp臋dzali ze sob膮 coraz wi臋cej czasu. Ta przyja藕艅 zacz臋艂a przeradza膰 si臋 w co艣 wi臋kszego.

Teraz Czarna ksi臋偶niczka wygl膮da tak samo jak R贸偶owa, obydwie s膮 pi臋kne i pe艂ne nadziei.

Karty ich historii jeszcze nie s膮 do ko艅ca zapisane. Ich 偶ycie trwa dalej, na razie jest pasmem 艣wiat艂a , lecz nic nie trwa wiecznie. Wszystko ma sw贸j pocz膮tek i koniec.

Jednak nawet gdy umrze nasza nadzieja, to mo偶e si臋 znale藕膰 kto艣, kto odda nam troch臋 swojej, dzi臋ki czemu u艣miech zn贸w pojawi si臋 na naszych twarzach i nie b臋dzie blad艂, tylko rozkwita艂 kolorami t臋czy . Gdy jest nadzieja , szcz臋艣cie pr臋dzej czy p贸藕niej te偶 przyb臋dzie.









08.03.2015 r.



R贸偶owa i Czarna Ksi臋偶niczka

Brak komentarzy:

Prze艣lij komentarz

Tagi

anoreksja (181) sadprincess (133) instagram (121) fb (117) bulimia (115) depresja (114) proana (104) aspo艂eczno艣膰 (98) gg (98) autodestrukcja (96) wiersze (96) BLOG (84) tumblr (78) ANA (73) FILOZOFIA (66) poezja (66) 2016 (64) fitness (64) samookaleczanie (62) YOUTUBE (61) grunge (59) psychologia (58) samob贸jstwo (57) sad (51) SWPS (39) Dieta (38) dzie艅 dobry (37) psychiatryczny (37) MI艁O艢膯 (36) psychiatryk (36) samotno艣膰 (34) DOBRANOC (33) fit (31) smutek (29) moje (28) nadzieja (25) sport (23) si艂ownia (21) ZABURZENIA OD呕YWIENIA (19) JESIE艃 (18) pomocy (17) HAPPYSAD (16) yt (16) SI艁A (15) bez znieczulenia (15) KSI臉呕NICZKA (14) rock (14) WARSZAWA (13) mam do艣膰 (13) WALCZ (12) poranek (12) GLANY (11) szko艂a (11) BIA艁KO (10) diet (10) BIESZCZADY (9) MASA (9) MUZYKA (9) korporacja (9) omlet (9) urodziny (9) KAWALEC (8) NIENAWIDZE (8) QUAK MI艁O艢膯 (8) koncert (8) pa藕dziernik (8) przyja藕艅 (8) suplementy (8) 艣niadanie (8) EMPATYCZNA (7) FITFESTIWAL (7) USTRZYKI (7) ahs (7) punk (7) zdrowo (7) DEKADY (6) KONIEC (6) OSOBOWO艢膯 (6) Optymizm (6) american horror story (6) film bajka (6) pora wstawa膰 (6) wiersza (6) d贸艂 (5) proteiny (5) zamie膰 (5) COMA (4) FIGHT CLUB (4) FITNESSCLUB (4) NOC (4) OGRODNIK (4) QUAK dyktator MI艁O艢膯 (4) birthday (4) ALTERNATYWNA (3) MI臉艢NIE (3) OCEAN (3) POLSKI PUNK (3) POW脫DZ (3) RO艢LINY (3) RUGOCKI (3) capri (3) pink (3) I (2) JAKBY NIE BY艁O JUTRA (2) KARMELOVE (2) KUBA KAWALEC (2) PERFECT (2) PID呕AMA PORNO (2) POLSKI ROCK (2) POT臉PIENI (2) cda (2) pi臋kna i bestia (2) stycze艅 (2) 艢WIATA (2) CHUCK (1) DAM (1) GRABA呕 (1) HASIOK (1) INSTAGRA (1) KSI膭呕KI (1) KULT (1) MACELINA (1) NA DOBRANOC (1) NOWY ROK (1) PALAHNIUK (1) PIOTR (1) PODZIEMNY KR膭G (1) POLSKA (1) POZNA艃 (1) RAD臉 (1) nirvana (1) paladium (1) stodola (1) 艁YDKA (1)