MUZYKA A ZMIANA

Odkąd tylko pamiętam słuchałam punk rocka, wychowałam się na takiej muzyce. Moim ukochanym 1 zespołem było KSU, zespół punk rockowy, z Ustrzyk Dolny. Towarzyszy mi do dziś. Gdy byłam w 3 klasie podstawówki na ich koncercie w proximie przy ul. Żwirki i Wigury, to gdy zobaczyłam ich na scenie i usłayszałam pierwszą piosenkę i to moją ukochaną "po drugiej stronie drzwi" zaczęłąm płakać. Byłam na sali jedynym dzieckiem. Mojego taty kolega załatwił mi po koncercie wejście za scene i mogłam pogadać z zespołem, oraz dostałam autografy. Wraz z tym zespołem w moim sercu jest miejsce dla wielu innych. Takich jak: Nirvana, metallica , the Offspring, AC/DC, kult, pidżama porno, strachy na lachy, dezerter, defekt mózgu, analogs, muchy, happysad, green day i wiele innych.

W tegoroczny przed osatatni weekend lutego zaczęłam słuchać nowego wykonawcy. A mianowicie Bonsona. Ma bardzo fajne, mądre teksty, na prawdę ma coś do przekazania. Widać, że parę razy już był na dnie, ale wstawał i szedł dalej. Jego piosenki jakoś obudziły we mnie kolejną iskierkę nadziei na to, że może być lepiej. 

 Refren: 

Znów jest jutro, 

A ja znów dziś boję się wstać, 

Znowu wątpię, bo jestem sam, 

Znowu wątpię, bo nie chcę spaść,

Znów bez nadziei na dno jeszcze raz,

Więc powiedz, że świat już poniesie nas, 

Bo czasem jest tak, że brak mi nadziei, 

Bo boję się wstać, bo boję się spaść 

Na dno jeszcze raz

By tam gnić jak kiedyś...

A TO PIOSENKA, KTÓRA OSTATNIO DAJE MI SIŁĘ:

WSTAŃ!!!!!!!!!!!!!!