Nie potrafi臋 my艣le膰
skupi膰 si臋 na niczym.
Ju偶 nie czuj臋 tego
nawet, 偶e jeszcze 偶yj臋.
Serce bije.
Chyba jeszcze.
Sama nie wiem.
Mo偶e wiedzie膰 nie chce?
Czemu to wszystko,
tak nagle si臋 zjawia?
Zaczyna si臋 psu膰.
Nagle rozpada.
A ja wci膮偶 smuc臋 si臋
ka偶dego ranka.
Boj臋 si臋 siebie.
Jestem okropna.
Dla bliskich,
dla dobra swojego
nie mam lito艣ci.
Codziennie wyniszczam
si臋 a偶 do md艂o艣ci.
By膰 samemu w艣r贸d t艂umu
to przykra sprawa.
W t艂umie jest ra藕niej,
chodzi si臋 razem,
lecz ja tak nie umiem.
Brak komentarzy:
Prze艣lij komentarz